ZabytkiZwiedzanie

Zamek w Dobczycach

„Mnie tu w XI wieku jako gród – ku obronie zbudowano.
W XIV wieku – na twierdzę obronną i siedzibę starostów zamieniono.
W XV wieku na miejsce wygnania królewiczowi (św.) Kazimierzowi,
za nieudałą wyprawę na Węgry – przeznaczono.
W 1702 roku przez Szwedów częściowo zburzono.
Od 1782 do 1832 roku przez zachłannych starostów bezmyślnie rozebrano.
Od 1960 roku do dziś – przez społeczników i miłośników Dobczyc dla potomnych odkopano i zrekonstruowano.
A teraz Wam w opiekę oddano” 

Takimi oto słowami, znajdującymi się na tablicy w jednej z komnat, wita odwiedzających zamek w Dobczycach. 

Historia zamku

Zamek królewski, wybudowano na skalistym wzniesieniu nad Jeziorem Dobczyckim, powstałym ze spiętrzenia rzeki Raby. Dokładnie nie wiadomo, kiedy został wzniesiony. Pierwsze wzmianki o warowni pojawiły się w 1362 r. i mówiły o pobycie w zamkowych murach króla Władysława Łokietka w 1311 r. Zamek był już wówczas budowlą kompletną, więc historycy przypuszczają, że mógł istnieć już nawet w XI w. Pobyt króla w dobczyckim zamku miał związek z buntem wójta Alberta w Krakowie. Właśnie w Dobczycach Łokietek wystawił i podpisał dokument, na mocy którego skonfiskowano dobra krakowskich buntowników. Mieszkańcy Dobczyc pomogli królowi  polski odzyskać Kraków. W zamian za to syn Łokietka – słynny Kazimierz Wielki – nadał Dobczycom prawa miejskie, uwolnił mieszczan od cła i nadał im szereg innych przywilejów. W czasach swojej świetności zamek był ogromną, dwupoziomową budowlą, z kilkoma wieżami, basztą oraz kilkudziesięcioma salami.

Fot. Grażyna Kubiak

Przez długie wieki twierdza, wraz z przyległymi wsiami, stanowiła majątek królewski, który był zarządzany przez starostów. Jednym z pierwszych, związanym z dobczyckim zamkiem na przełomie XIV i XV w., był stolnik sandomierski Mikołaj Wierzynek. Kolejnymi, rezydującymi w siedzibie królewskimi namiestnikami, byli m.in. marszałek koronny Zbigniew z rodu Lanckorońskich, Piotr z Kamieńca, Stanisław Lanckoroński, a później także jego potomkowie, jak również Seweryn Boner kasztelan krakowski. W XVI w. na zamku rezydowali Lubomirscy, którzy przebudowali rezydencję, nadając zamkowi cechy renesansowe i wprowadzając szereg nowości. Wybudowali m.in. studnię, fontannę, kaplicę i założono zegar na wieży. Od połowy XVII w. rezydowali tu natomiast Jordanowie. Michał Jordan, podkomorzy krakowski, rozbudował zamkowe mury. Wkrótce jednak, w trakcie walk ze Szwedami, zostały one poważnie uszkodzone. Dwa lata później wojska Rakoczego dopełniły dzieła zniszczenia. Później obiekt jednak częściowo odbudowano i ponownie przeznaczono na siedzibę starostów. W pierwszych latach XVIII w. warownię kolejny raz najechali Szwedzi, tym razem prawie doszczętnie niszczącząc zarówno zamek i miasto. Zniszczoną warownię zamieszkiwano wprawdzie jeszcze przez 80 lat, jednak straciła ona zupełnie swoje pierwotne znaczenie. Dzieła zniszczenia zamku dopełnili poszukiwacze skarbów. Jak mówi legenda w XVIII w. piastunka, zatrudniona przez jednego ze starostów, chciała zabawić zapłakane niemowlę, stukając pękiem kluczy w ścianę. Kawałek kamiennego muru odpadł i odsłonił wnękę, w której znajdował się ogromny skarb. Przyczyniło się to do zniszczenia zamku – ostukiwano i niszczono wszystkie mury w poszukiwaniu kolejnych kosztowności. Nic nie znaleziono ale za to całkowicie zrujnowano budowlę. Pozostałe resztki stopniowo rozbierano na materiał budowlany m.in na budowę kościoła, wałów wiślanych i domów mieszkalnych. Po tych działaniach pozostały niewielkie fragmenty murów, porośnięte trawą i spełniące przez lata funkcję pastwiska.

Fot. Grażyna Kubiak

Rekonstrukcja zamku 

W 1961 r. w zamku zaczęto prowadzić badania i wykopaliska, mające na celu rekonstrukcję tej wspaniałej warowni. Dziś możemy podziwiać wspaniale odrestaurowany zamek, w którym mieści się muzeum PTTK z interesującymi ekspozycjami. Z zamkowych murów rozciągają się również malownicze widoki. Nieco poniżej zamku znajduje się maleńki ale urokliwy skansen. Dalej – kościół zbudowany z resztek zamkowych murów. Schodząc w dół, w stronę miasta, można podziwiać pozostałości fortyfikacji miejskich, albowiem dawne Dobczyce położone były na tym samym wzgórzu, co zamek. Dopiero w II połowie XVIII w. przeniesiono miasto do doliny Raby, żeby zyskać miejsce na rozbudowę warowni. Tuż obok kościoła można podziwiać zabytek przyrody – lipę Marysieńkę z posągiem Matki Boskiej. Drzewo posadzono w 1683 r. po zwycięstwie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. 

Ciekawskich zainteresuje fakt, że w zamku wychowywali się synowie Kazimierza Jagiellończyka. Pobierali tu nauki pod okiem Jana Długosza. Jeden z synów króla – Kazimierz, został mianowany patronem Dobczyc i ich honorowym obywatelem. Został również ogłoszony świętym.

Fot. Grażyna Kubiak

Legendy dobczyckie

Piękne, pofałdowane okolice Dobczyc, to wymarzone miejsce na pieszą wędrówkę lub wycieczkę rowerową. Naprzeciwko dobczyckiej Góry Zamkowej majaczy w oddali, ukryte w lesie, tajemnicze wzgórze, zwane Trupielcem, a kiedyś Charstkiem lub Turzą Górą. Związane są z nim różne mroczne legendy i opowieści. Jedna z nich mówi, że była to siedziba zbójów zwanych Braćmi Żebrakami, których hersztem był niejaki Charstek. W 1467 r. rabusie brutalnie napadli na osadę oraz opanowali zamek i miasto. Wkrótce rozprawiło się z nimi wojsko, wybijając w pobliżu zbójeckiej kryjówki całą bandę. Od tej pory wzgórze to nazywane jest Trupielcem. Inna opowieść mówi, że stoczono tu potyczkę ze Szwedami. W każdym razie jeszcze przez wiele lat po bitwie znajdowano w okolicy ludzkie kości, porozrzucane przez zwierzęta. Ten, kto żądny jest mocnych wrażeń, może zostać na wzgórzu po zmroku – ludowe opowieści twierdzą, że dzieją się tam różne, niesamowite i straszne rzeczy… Legendy legendami, ale faktem jest, że archeolodzy znaleźli na wzgórzu Trupielec prastare kurhany – grobowce, pochodzące z pradawnych, pogańskich czasów, w których składano spalone ludzkie szczątki. Brrrr… Może sprawdzicie, czy to prawda, a ja poczekam i po skansenie sobie pochodzę…


Autor: Grażyna Kubiak zwiedzanie, to jej pasja i sposób na oderwanie się od codzienności. Chętnie dzieli się z Szanownymi Zwiedzaczami tym, co w zwiedzaniu bliższych i dalszych zakątków urzeka ją najbardziej. Jako zdeklarowany Zwiedzacz (nie tylko) Zamkowy przedstawia na swojej stronie www.zwiedzaczzamkowy.blog.onet.pl różne ciekawe miejsca, nie tylko z Małopolski!

Podobne wpisy

Cerkiew w Przysłupie

Łukasz Kurbiel

Fort 49 ¼ Grębałów

Łukasz Kurbiel

Krzyżne

Łukasz Kurbiel

Ta strona korzysta z plików cookie. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej