PrzyrodaZwiedzanie

Babia Góra – między Kępą a Gówniakiem

Zdjęcia i tekst Michał Sośnicki
Jak to u mnie często bywa, jeszcze dzień wcześniej miałem w głowie plan by pojechać na zdjęcia w góry ale… bez konkretnego, wybranego miejsca 🙂
Pobudka 4.15. Bezchmurne niebo, widzę Babią z okna więc może by tak…
O 5-tej melduję się na Krowiarkach. Zostawiam samochód na parkingu, przy nowo powstającym schronisku… Nie będzie to schronisko PTTK. Prywatne. Ani sam budynek, ani jego lokalizacja – osobiście nie podobają mi się wcale ale…

Jest bardzo ślisko. „Szklanka”. A ja raczki zostawiłem w…domu. Zapomniałem.
Ruszam czerwonym szlakiem w stronę Sokolicy. Nadal jest bezchmurnie. W lesie pojawia się delikatna mgiełka… Słychać też wyraźnie że wyżej wieje bardzo mocno…

Po 45 minutach, bardzo wolnego podchodzenia, jestem na Sokolicy. Patrzę w niebo i doliny… Nie ma ani jednej chmurki, żadnej – nawet najmniejszej mgiełki…
Do głowy przychodzi mi że prawdopodobnie zdjęć ciekawych tym razem nie będzie. Myślę nawet o powrocie… Podchodząc pod Kępę, zerkam w stronę Tatr i Orawy. I ze zdumieniem stwierdzam że pojawiają się w dolinach, delikatnie mgiełki i kilka, niegroźnych obłoków na niebie… Ale to co wydarzy się później, przechodzi moje najśmielsze oczekiwania!
Dosłownie w przeciągu kilku minut, cała Orawa aż po Wielkiego Chocza, Małą Fatrę i Tatry, zaczyna „przykrywać się pierzyną chmur” 🙂 Coś pięknego!
15 minut przed wschodem słońca, chmury zaczynają nadciągać także od północy, i nad Babią tworzy się „czapa” chmur… Ponieważ z Kępy, Gówniaka są równie wspaniałe widoki o wschodzie słońca, co z Diablaka, postanawiam zatrzymać się i stąd podziwiać świt…

Samego wschodu słońca nie widać ale to co dzieje się przed i po, cieszy moje oczy i duszę 🙂
Kocham Babią Górę za tę jej zmienność, dynamikę w pogodzie i widoki zapierające dech w piersiach 🙂

Świt nad Tatrami i tworzące się mgły nad Orawą…
Spektakl niesamowity…
Tatry i tworzące się mgły nad Orawą…
Jest bajkowo…
Mały Mordor…
Gdzieś tam w oddali, „tonie w chmurach” Mała Fatra oraz Wieli Chocz…
Od Zawoi nadciągają chmury, co widać w górze…
Jeszcze chwila i nie będzie nic widać…
A szykował się piękny wschód słońca…
Na 15 min przed wschodem, niebo zasnuło się chmurami…całkowicie…
15 minut po wschodzie nie było już tak ciekawie ale chmury zakryły całą Orawę…
I tylko od czasu do czasu – widać „dziury” w chmurach…
Widać już tylko pojedzyncze wierzchołki Tatr…
Od strony Zawoi, wszystko tonie we mgłach… I pierwszy raz w życiu widzę mało wyraźne, ale jednak – widmo Brockenu 🙂
Wracam na Krowiarki, zerkając na Zawoję…

 

O autorze: Michał Sośnicki jest rodowitym krakowianinem, od kilku lat mieszkającym w Zawoi. Fotografuje od 6 lat. Absolwent Kursu Fotografii Artystycznej Zbyszka Pozarzyckiego w Krakowie. Tematem przewodnim jego prac jest krajobraz, pejzaż oraz architektura – głównie drewniana. Stara się fotografować wyjątkowe, magiczne momenty w ukochanych górach. Często pokazuje świat nieco inaczej…

Blog autora www.sosnicki.blogspot.com

Podobne wpisy

Groń Jana Pawła II

Łukasz Kurbiel

Wschód słońca na Babiej Górze

Łukasz Kurbiel

Przysłop Miętusi

Łukasz Kurbiel

Ta strona korzysta z plików cookie. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej